Mieszkańcy Gorzowa i okolicznych miejscowości od lipca zapłacą więcej za śmieci. Cena została podniesiona z obecnych 24 do 32 złotych od osoby miesięcznie. To o 8 złotych więcej.
Związek Celowy Gmin MG-6 tłumaczy, że podwyżka była konieczna, bo obecna stawka „nie pozwala na bilansowanie się systemu”. Wpływ na to, zdaniem urzędników, miała pandemia, bo w lockdownie mieszkańcy wytwarzali więcej śmieci.
Związek uważa, że dołożyła się do tego też nowelizacja ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, która zmieniła sposób opłacania odbioru śmieci i teraz związek musi rozliczać się od każdej odebranej od mieszkańców tony odpadów, a nie – jak dotychczas – płacąc miesięczną opłatę ryczałtową.
– Wpływ na podwyżkę ma też różnica między liczbą mieszkańców zgłoszonych w deklaracjach, a tych faktycznie mieszkających na terenie związku – mówi przewodnicząca zarządu Związku Celowego Gmin MG 6 Katarzyna Szczepańska:
Niestety, Katarzyna Szczepańska nie jest w stanie zagwarantować, że obecna podwyżka da gwarancję niezmienności cen przez najbliższe lata, a nawet miesiące
Urzędnicy spodziewają się, że podwyżka może poskutkować odpływem części mieszkańców z systemu, ale jednocześnie zapowiadają, że związek będzie szukał osób, które „nie są celowo ukazywane w deklaracji odpadowej”:
– Informacja o podwyżce z pewnością nie ucieszy mieszkańców, jednak musieliśmy ją podjąć – mówi wójt gminy Santok Paweł Pisarek:
Nie ma możliwości, żeby system dofinansować z innych źródeł – komentuje wójt Kłodawy Anna Mołodciak:
– Trzeba pamiętać także i o tym, że przed nami kolejne przetargi – mówi wójt Bogdańca Krystyna Pławska:
Urzędnicy podkreślają, że wpływ na podwyżkę ma też różnica między liczbą mieszkańców zgłoszonych w deklaracjach, a tych faktycznie mieszkających na terenie związku. – Za te osoby niestety płacą uczciwie deklarujący i uiszczający opłatę mieszkańcy – czytamy w komunikacie. Na dowód związek przedstawił dane:
Związek informuje także, że zrezygnowano z pomysłu rozliczania mieszkańców za odpady według ilości zużytej wody. W komunikacie podano, że zdecydowały nieprecyzyjne przepisy, ryzyko nałożenia limitów, zaskarżanie tej metody np. w Warszawie, gdzie opłata śmieciowa wzrosła drastycznie.