Było to kompletnie niepotrzebne; nie ma miejsca w przestrzeni publicznej na takie błędne, głupie wypowiedzi, trzeba to skasować i przeprosić, że się ktoś pomylił – mówił szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz pytany o wpis wicemarszałka lubuskiego dot. raportu o reparacjach wojennych.
Kilka dni temu opisaliśmy sprawę Łukasza Poryckiego, wicemarszałka lubuskiego z Polskiego Stronnictwa Ludowego, który zamieścił na Twitterze komentarz do postu wiceministra spraw zagranicznych Arkadiusza Mularczyka. Jak informowała gazeta, polityk ludowców w serwisie społecznościowym umieścił komentarz: „Będzie czym w kominku palić”, pod postem ministra Mularczyka, który poinformował, że skrócone wersje raportu o reparacjach obiegną wkrótce cały świat.
Kosiniak-Kamysz pytany w RMF FM o wpis Poryckiego podkreślił, że to nie jest żadne oficjalne stanowisko PSL.
„To prywatne zdanie, kompletnie niepotrzebne i powinno zniknąć z internetu”
– mówił.
Dopytywany czy będzie rozmawiał z Poryckim, by skasował wpis, szef ludowców powiedział:
„Trzeba szybko zastosować i posłuchać dzisiejszej rozmowy, i już nawet żadne rozmowy indywidualne nie są wtedy potrzebne”.
Myślę, że ten sygnał, który daję teraz, że nie ma miejsca w przestrzeni publicznej dzisiaj na takie błędne, głupie wypowiedzi, wystarczy; „trzeba to po prostu skasować, przeprosić, że się ktoś pomylił” – dodał.
W chwili publikacji tego artykułu wpis cały czas znajdował się na Twitterze,
1 września 2022 r. zaprezentowano raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej. Przygotował go działający w poprzedniej kadencji parlamentu zespół, którym kierował Arkadiusz Mularczyk. 3 października minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau podpisał notę dyplomatyczną do strony niemieckiej, dotyczącą odszkodowań wojennych. Polska domaga się w niej m.in. odszkodowania za straty materialne i niematerialne w wysokości 6 bilionów 220 miliardów 609 milionów złotych i zrekompensowania szkód.