Od początku reformy administracyjnej w 1998 roku oświadczenia majątkowe dyrektorów urzędów wojewódzkich i dyrektorów poszczególnych wydziałów w tych urzędach objęte były tajemnicą służbową. Przepisy te zostały jeszcze bardziej zaostrzone po nowelizacji tzw. „ustawy antykorupcyjnej” w 2011 roku, którą to wprowadził rząd PO – PSL. Dziwi więc fakt, że po kilkunastu latach nie wie tego marszałek województwa Elżbieta Polak – komentuje artykuł „Naszej Lubuskiej” Roman Sondej, dyrektor generalny Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego w Gorzowie.
Od momentu kiedy ten przepis funkcjonuje oświadczenie majątkowe tych osób są tajemnicą służbową. Mało tego, 2 stycznia 2011 r. wzmocniono ochronę osób składających oświadczenia majątkowe, obejmując ten zakres zapisami, które świadczyły o tajemnicy prawnie chronionej podlegającej ochronie przewidzianej dla informacji niejawnych o klauzuli tajności „zastrzeżone”.
W myśl przepisów obowiązku składania zeznań majątkowych więc nie ma – podkreśla dyrektor Sondej. Odpiera też zarzut, jakoby taka sytuacja powodowała brak przejrzystości urzędników – na co wskazuje z kolei gazeta.
Te oświadczenia podlegają kontroli obywatelskiej. Oczywiście podlegają kontroli dlatego, że od 24 lipca 2006 r. kontroli rzetelności prawdziwości oświadczeń majątkowych dokonuje CBA.
To jest bardzo zdumiewające i świadczy o tym, że pani marszałek rozpoczęła prekampanię wyborczą dlatego, że prawo jest jednoznaczne w tym zakresie i pokazuje jakie są obowiązki urzędników. Pani marszałek, albo o tym nie wie – w co trudno mi uwierzyć przy tym aparacie służb prawnych, które obsługują urząd marszałkowski, albo z premedytacją podaje inną interpretację zapisów prawnych.
Odnosząc się do upubliczniania oświadczeń majątkowych samorządowców Roman Sondej przypomniał, że nie jest to ich dobra wola, ale obowiązek. Obliguje do tego przepis o jawności oświadczeń z 1 stycznia 2003 roku.