Gorzowscy radni: wstrzymanie prac przy hali to szantaż i cios poniżej pasa

Cios poniżej pasa i szantaż – tak gorzowscy radni komentują zachowanie firmy Budimex, która częściowo wstrzymała budowę hali przy Słowiance. Firma chce dodatkowych pieniędzy. Nieoficjalnie wiemy, że może chodzić nawet o kilkadziesiąt milionów więcej. Co ważne, Słowianka i miasto były gotowe do renegocjacji kontraktu- w budżecie Gorzowa zabezpieczono na ten cel 11 mln- ale Budimex zaszachował miasto w przeddzień rozmów na ten temat.

Radny Tomasz Rafalski jest zdziwiony, że radni dowiedzieli się o tak poważnej sprawie z mediów w ciągu jednego dnia. Jego zdaniem część winy za całą sytuację ponosi miasto:

 

Radny Krzysztof Kochanowski zwraca uwagę, że hala w stanie surowym zamkniętym miała być już gotowa wiosną minionego roku. Firma nie dotrzymała terminu. Liczę, że miejskie służby dopilnują, żeby wyegzekwować kary umowne za te opóźnienia- mówi Krzysztof Kochanowski:

 

Budimex tłumaczy wzrost kosztów skutkami wojny na Ukrainie. Rozmowy w tej sprawie mają się odbyć w poniedziałek.Mówi radny Tomasz Manikowski:

 

 Pierwotnie kontrakt opiewał na sumę 89 mln złotych brutto. Dużą część tej kwoty stanowi dofinansowanie rządowe. Dodatkowo 6 mln złotych obiecał urząd marszałkowski.

Exit mobile version