Mężczyznę, który przez lata okradał i niszczył jeden z grobów na gorzowskim cmentarzu, zatrzymała policja. Sprawca przyznał, że robił to, bo miał konflikt z sąsiadem.
44-latek na cmentarz w Gorzowie przyjeżdżał rowerem z podgorzowskiej miejscowości. Z grobu córki sąsiada kradł znicze czy kwiaty i wyrzucał je do śmietnika.12 sierpnia podejrzany został zatrzymany. Podczas przesłuchania przyznał się. 44-latek wylewał na nagrobek klej, zabierał kwiaty, wazony, niszczył nasadzenia, pisał po nagrobku i ławce, bo był zły na sąsiada za sytuację sprzed wielu lat. Straty wyrządzone przez podejrzanego zostały wycenione na ponad 2000 złotych. Mężczyzna usłyszał zarzut kilkukrotnego znieważenia i ograbienia miejsca spoczynku zmarłej, za co grozi do 8 lat więzienia.