Pseudograficiarze niszczą gorzowską estakadę. O problemie alarmują członkowie Stowarzyszenia na Rzecz Estetyki Miasta. – Praktycznie nie ma miejsca, w którym nie znajdują się bohomazy – czytamy w mailu do redakcji.
Estakada została odnowiona cztery lata temu. Dwa lata temu stowarzyszenie usunęło namalowane tam pseudograffiti, ale teraz, jak piszą jego członkowie, jest tego za dużo. Dlatego postanowiono nagłośnić sprawę, aby właściciel, czyli PKP, zajął się usunięciem bazgrołów. Ich zdaniem część elewacji wymaga także oczyszczenia z brudu, zwłaszcza od strony ul. Składowej. – To jedna z wizytówek miasta i należy jej się szczególna opieka – apeluje Stowarzyszenie na Rzecz Estetyki Miasta.
Padła także propozycja objęcia estakady monitoringiem, aby można było reagować natychmiast na akty wandalizmu.