Oddział dziecięcy gorzowskiego szpitala przeżywa prawdziwe oblężenie. To z powodu wirusa RSV. Niegroźny dla starszych dzieci, u niemowląt (zwłaszcza u wcześniaków) może szybko może doprowadzić do zapalenia oskrzelików i płuc. Wirus powoduje, że coraz więcej dzieci wymaga hospitalizacji.
– Takie niepokojące zjawisko na naszym oddziale obserwujemy od kilku dni – mówi lek. Tomasz Szatkowski, pediatra, kierownik oddziału dziecięcego w gorzowskim szpitalu. – Dzieci zakażone wirusem RSV zajmują już większość łóżek na oddziale. Niemowlęta przechodzą kontakt z wirusem znacznie gorzej niż dzieci kilkuletnie. U niektórych z naszych pacjentów konieczne było zastosowanie wysoko przepływowej terapii tlenowej, a nawet pomocy respiratora. Wirus RSV najbardziej groźny jest dla dzieci do 2 roku życia. Przenoszony jest drogą kropelkową. Do zakażenia najczęściej i najszybciej dochodzi w placówkach edukacyjnych (np. przedszkolach, żłobkach czy szkołach). – Apelujemy do rodziców, aby nie wysyłali dzieci z objawami infekcji do przedszkola czy żłobka – mówi Tomasz Szatkowski. – W tym okresie warto też bacznie się przyglądać kontaktom starszego rodzeństwa z niemowlakiem, a w razie pojawienia się kataru czy kaszlu odizolować dzieci od siebie.
Objawem zakażenia wirusem RSV jest kaszel i katar. U młodszych dzieci kaszel szybko przyjmuje formę duszącą. Zakażenie tego typu wirusem może prowadzić do wielu powikłań, np. zapalenie ucha środkowego, a w skrajnych przypadkach także do zapalenia mięśnia sercowego.
Szczyt zachorowań spowodowanych wirusem RSV zwykle przypada na okres od jesieni do wiosny.