Jakich zmian i inwestycji potrzebuje Gorzów, by zatrzymać spadek liczby mieszkańców? Dyskutowali o tym na naszej antenie kandydaci na prezydenta miasta. Problem jest poważny, bo liczba mieszkańców z roku na rok wyraźnie się zmniejsza.
Jak podawała ostatnio Gazeta Lubuska, w 2020 roku Gorzów miał na stałe zameldowanych 112 tys. osób. W grudniu 2021 roku było to 110 tys. gorzowian. Ostatnie dane mówią o 108 tysiącach. Dlatego demografia to jedno z najważniejszych wyzwań Gorzowa. Jak to zmienić?
Zdaniem Katarzyny Miczał nie ma jednej recepty na zmiany. Jej zdaniem miastu potrzebne są inwestycje w edukację, w nowe miejsca pracy oraz w kulturę i sport. Potrzebna jest także dyskusja o powiększeniu miasta:
Zdaniem Piotra Wilczewskiego potrzebna i możliwa jest korekta administracyjna Gorzowa i okolicznych gmin:
Zdaniem Jacka Wójcickiego każda ze stron ewentualnych zmian administracyjnych powinna mieć z tego korzyść. Urzędujący prezydent Gorzowa uważa, że miasto już teraz, bez powiększenia, korzysta na dużej współpracy z gminami w ramach Związku Celowego Gmin MG-6. Dzięki temu, jak mówi Jacek Wójcicki, miasto może skuteczniej zabiegać o dofinansowania zewnętrzne:
Zdaniem Jacka Bachalskiego miasto, aby zatrzymać lub przyciągnąć nowych mieszkańców, powinno mocniej stawiać na edukację i zainwestować w telemedycynę:
Zdaniem Romana Sondeja dyskusja o powiększeniu Gorzowa jest ważna, ale równie ważne jest zachęcanie mieszkańców do płacenia podatków w mieście. Zmieni to, w jego opinii, karta metropolitalna. Roman Sondej uważa, że liczba przywilejów wynikających z obecnej karty mieszkańca jest za mała:
Wybory samorządowe odbędą się 7 kwietnia.