Magistrat szykuje się do sondowania czy są przedsiębiorcy zainteresowani udziałem w zagospodarowaniu rejonu skarpy ze Schodami Donikąd. Do końca roku ma być gotowy komplet materiałów potrzebnych do rozmów z sektorem prywatnym i sprawdzenia czy są chętni do współpracy i do inwestowania.
Minionego lata urzędnicy ogłosili wyniki konkursu urbanistycznego z udziałem studentów z Politechniki Poznańskiej, którzy przedstawili swoje wizje schodów i ich otoczenia. Magistrat zapowiadał, że to wstęp do rozmów o tym, jak ma wyglądać przestrzeń w kwartale ulic Drzymały, Walczaka i parku Siemiradzkiego. Urzędnicy ogłaszali, że chcą postawić na partnerstwo publiczno-prywatne. Kolejnym krokiem ma być właśnie test rynkowy, czyli sprawdzenie czy są zainteresowani inwestowaniem. Mówi wiceprezydent Jacek Szymankiewicz:
Schody Donikąd pozostają zamknięte od 20 lat. Co jakiś czas wracają głosy mieszkańców, że trzeba coś z nimi zrobić. Jacek Szymankiewicz odpowiada, że podejście do zagospodarowania tego rejon to proces wieloletni i skomplikowany:
Dodajmy, że według wizji studentów, Schody Donikąd powinny zostać całkowicie przebudowane i pełnić rolę reprezentacyjną, z dużą ilością zieleni i drzew. Na szczycie uczestnicy konkursu widzieli restaurację z widokiem na centrum i punkt widokowy.