Co się zmieniło, że teraz nie możemy swobodnie pospacerować wokół zbiornika w Karninie, bo część linii brzegowej jest wygrodzona – pyta o to jeden z naszych słuchaczy. Jak się okazuje, słuchacz chciał skorzystać z niedzielnej słonecznej pogody i wybrał się z rodziną na wycieczkę. Niestety, spotkało go rozczarowanie, bo część brzegu jest ogrodzona, a na płocie pojawiła się tabliczka „Teren prywatny”. Czy można było zezwolić na to, aby nie było swobodnego dojścia do linii brzegowej – pyta.
Jak się okazuje, teren jest prywatny i w tym przypadku nie trzeba zachowywać dostępu do linii brzegowej, bo akwen w Karninie nie jest naturalnym jeziorem – wyjaśnia Aleksander Szperka, zastępca wójta gminy Deszczno.
Jak dodaje Aleksander Szperka, obok świeżo wygrodzonego terenu także są nieruchomości prywatne i choć nie są ogrodzone, to ich właściciele mają prawo nawet do części akwenu.
Pocieszjący zdaniem zastępcy wójta dla mieszkańców powinien być fakt, że reszta terenu jest publiczna i gmina absolutnie nie ma w placach jego sprzedaży. Co więcej, w przyszłości chce tam utworzyć ścieżkę edukacyjną.