Gorzowscy policjanci wybili szybę w aucie, w którym zatrzaśnięte było małe dziecko. Mama dwuletniego chłopczyka sama wezwała na pomoc mundurowych. Akcja miała miejsce we wtorek (23 lipca) przy ulicy Olimpijskiej.
Jak podaje policja, po godzinie 20. kobieta przyjechała z dzieckiem na myjnie samochodową. W trakcie mycia pojazdu, zostawiła w środku kluczyki. – Niestety w pewnym momencie zaryglowały się zamki w drzwiach. Kobieta wraz z innymi osobami próbowała dostać się do środka. Na przednim siedzeniu pasażera znajdował się jej synek – informuje komisarz Grzegorz Jaroszewicz z gorzowskiej policji. Szyby nie udało się jednak wybić, więc wezwano mundurowych.
Policjantka zwracała na siebie uwagę dziecka, a w tym czasie policjant z patrolu, który przyjechał na miejsce, wybił tylną szybę z drugiej strony. Po chwili przestraszony chłopczyk był już na rękach mamy. Na szczęście dziecku nic się nie stało.
– Historia zakończyła się happy endem, ale może posłużyć jako przestroga, by klucze zawsze mieć przy sobie – ostrzega policja.