Koła ratunkowe na gorzowskich bulwarach, zamiast w wyznaczonych do tego skrzynkach, są przypięte trytytkami do poręczy schodów. Ma to uchronić koła przed kradzieżą lub zniszczeniem. Pytamy, co w sytuacji, kiedy będą potrzebne do uratowania życia?
W momencie zagrożenia, takie koła ratunkowe, jakie znajdują się na gorzowskich bulwarach mogą stanowić różnicę między życiem, a śmiercią. Koła przyczepione trytytkami są bezużyteczne, mówi Jakub Sawczyn, instruktor ratownictwa wodnego:
– W innych miastach tego problemu nie ma – dodaje instruktor
Koła ratunkowe na bulwarach pojawiły się 6 lat temu. Od tego czasu wielokrotnie były zabierane lub niszczone przez wandali. W marcu tego roku policja zatrzymała dwóch mężczyzn, którzy w środku nocy szli przez centrum Gorzowa z zabranymi z bulwaru kołami. Efekt? Dwa mandaty po 500 zł. To jednak nie odstraszyło kolejnych wandali, bo koła wciąż giną.
– Szukamy innego rozwiązania tego problemu – mówi Joanna Kasprzak-Perka, prezes Gorzowskiego Rynku Hurtowego, który dba o porządek na gorzowskich bulwarach:
Prezes Gorzowskiego Rynku Hurtowego apeluje do mieszkańców o zachowanie rozsądku podczas zabawy na gorzowskich bulwarach:
W miniony piątek doszło do spotkania przedstawicieli GRH i gorzowskiej policji. Tematem rozmów było właśnie bezpieczeństwo na bulwarach.