Dzisiaj (30.10) przed komisją dyscyplinarną stanął nauczyciel z Zespołu Kształcenia Specjalnego nr 1 w Gorzowie, który w marcu tego roku wszedł na słup energetyczny, by zwrócić uwagę na problemy w szkole.
Z wnioskiem o zwolnienie dyscyplinarne wystąpiła ówczesna dyrektor placówki, zarzucając nauczycielowi, że nie dostarczył w terminie wymaganych dokumentów szkolnych (niedopełniając w ten sposób swoich obowiązków), a wejściem na słup znieważył wykonywany zawód. „Nie zgadzam się z tymi zarzutami” przyznaje Ireneusz Możejko, nauczyciel z ZKS1.
Postępowanie w sprawie zwolnienia dyscyplinarnego nie zostało jeszcze zakończone z uwagi na konieczność przesłuchania kolejnych świadków. Nauczyciel zapewnia jednak, że w przypadku zwolnienia będzie się odwoływał od decyzji.
Przypomnijmy: w połowie marca 2024 roku nauczyciel wszedł na słup energetyczny i żądał spotkania z prezydentem miasta oraz dyrekcją ZKS nr 1. Wszystko po to, by zwrócić uwagę na problemy w szkole związane m.in. z mobbingiem czy zaniechaniem dobra uczniów, o czym mówili również rodzice dzieci. Miesiąc później, w kwietniu, dyrektorka szkoły została odwołana.