Pani Helena przeszła udar ale się nie poddaje. Codziennie ćwiczy… kijem od szczotki i to pomaga – daje rade. Przed chorobą nasza rozmówczyni pracowała przy ulicy Kasprzaka – była pakowaczką – pakowała wkładki do butów. Kiedyś lubiła bardzo czytać – kryminały niestety choroba na razie nie pozwala jej na czytanie. Uwielbia spacery również w celach zdrowotnych. Ta pełna energii gorzowianka życzy WAM zdrowia i pogody ducha: