W ciągu kilku najbliższych tygodni ma okazać się czy gorzowianie będą mogli korzystać z całodobowej apteki. tak przynajmniej deklaruje prezydent. Temat wraca regularnie. Teraz za sprawą czterech miejskich radnych: Anny Kozak, Pauliny Szymotowicz i Marty Krupy z PO oraz Marii Szupiluk z klubu Gorzów Plus, które w interpelacji do prezydenta proszą o rozpoczęcie współpracy z firmami prowadzącymi apteki w mieście i zachęcenie ich do wydłużenia godzin otwarcia.
Miasto policzyło, że jedna godzina pracy apteki w nocy to 163,31 zł. Osiem godzin przez 365 dni w roku oznaczałoby wydanie tylko w 2025 roku z miejskiego budżetu 476.865,20 zł. A to ogromna kwota z którą miasto nie chce się rozstać. – Próbujemy inaczej. Sprawa nie jest zamknięta – mówi nam prezydent Gorzowa Jacek Wójcicki:
Gorzów nie ma apteki całodobowej od 6 lat. Dla porównania w Zielonej Górze funkcjonują dwie apteki całodobowe.