Piłkarze CFB Stilonu Gorzów Wlkp. pokonali na własnym stadionie Ilankę Rzepin 1:0 w inauguracyjnym meczu IV ligi. Jedynego gola zdobył w 22 minucie Mateusz Walczak.
Mecz miał dwa oblicza. W pierwszej połowie więcej z gry mieli gospodarze, zaś w drugiej wyraźnie przeważali goście. Miejscowi mogli objąć prowadzenie już w 12 minucie, bo Kacper Dąbrowski sfaulował w polu karnym Emila Drozdowicza i sędzia wskazał na punkt oddalony 11 m. od bramki Ilanki. Egzekutorem rzutu karnego był Dominik Winkel, ale jego strzał oraz dobitkę Jakuba Kaczora obronił Adam Dziemidowicz. Bramkarz Ilanki skapitulował jednak w 22 minucie, gdy rzepińscy obrońcy pozostawili bez opieki w polu karnym Mateusza Walczaka, a ten ze stoickim spokojem umieścił piłkę w bramce gości. Później częściej przy piłce byli gospodarze, ale nie udało im się więcej stworzyć dogodnych okazji.
W drugiej połowie na boisku pojawiły się jakby dwa inne zespoły. Ilanka atakowała, zaś Stilon się bronił. W stronę bramki Stilonu strzelali Andrzej Pawłowski (50 i 69 min.), Kacper Dąbrowski (60), Mikołaj Sauś (68) Nakana Hitishi (82) i Ernest Markowski (90+5). Jednak po ich uderzeniach piłka albo mijała bramkę gospodarzy, albo skutecznie interweniował golkiper Stilonu Łukasz Wiśniewski. Wyjątkiem była akcja Stilonu w 74 minucie zakończona minimalnie niecelnym strzałem głową w wykonaniu Michała Słomińskiego.
Z mieszanymi uczuciami opuszczali boisko piłkarze Ilanki Rzepin.
Stilonowców cieszyły trzy punkty.