
Andrzej Duda kończy 10-letnie sprawowanie urzędu prezydenta Polski. Jak w tej roli oceniają go kluczowi lubuscy politycy?
Poseł i szef Platformy Obywatelskiej w regionie Waldemar Sługocki plusy tej prezydentury widzi tylko dwa: zachowanie wobec rosyjskiej napaści na Ukrainę i zacieśnienie stosunków ze Stanami Zjednoczonymi.
– Choć w wypadku relacji z USA w pamięć wbił się obrazek polskiego prezydenta sterczącego nad biurkiem Donalda Trumpa – przypomina Sługocki. Powodów do krytyki widzi więcej:
– To była dobra prezydentura. Świadczy o tym zaufanie Polaków i wybór Andrzeja Dudy na drugą kadencję – kontruje poseł i szef lubuskich struktur Prawa i Sprawiedliwości Marek Ast. Ma jednak żal do prezydenta, że w czasach rządów Zjednoczonej Prawicy nie przystał w pełni na zaproponowaną wtedy reformę wymiaru sprawiedliwości:
Posłanka i liderka lubuskiej Lewicy Anita Kucharska-Dziedzic chwali ustępującego prezydenta za podpisanie wbrew naciskom własnego środowiska dwóch kluczowych ustaw dla bezpieczeństwa kobiet i dzieci – o natychmiastowej izolacji sprawcy przemocy domowej oraz wprowadzającą nową definicję gwałtu.
– W sprawach aborcji czy tabletek „dzień po”, które to inicjatywy blokował, jego zachowanie nie było zaskoczeniem – przyznaje Kucharska-Dziedzic. Przypomina jednak kontrowersyjne ułaskwienia:
Z posłanką Mają Nowak (Polska 2050) i Stanisławem Tomczyszynem (PSL) nie udało nam się skontaktować.
Dziś ostatni dzień urzędowania Andrzeja Dudy w pałacu prezydenckim. Jutro na głowę państwa zaprzysiężony zostanie Karol Nawrocki.









RADIO ZACHÓD



