Pani Krystyna jest gorzowianką od 1945 roku. Przyjechała do naszego miasta z obozu w Choszcznie razem z mamą – miała wtedy trzy latka. Jak dorosła w Gorzowie przez cztery lata pracowała w Stilonie, a przez resztę życia była fryzjerką w centrum miasta. Strzygła kobiety przez 40 lat. W Stilonie pracowała Pani Krystyna na rozciągu. Ciężka to była praca – później był magazyn. Teraz naszą rozmówczynią opiekują się w domu córki. Uwielbia wychodzić z psem na spacery i czytać kobiece książki. No i jeszcze pasjami rozwiązuje krzyżówki. Mimo wielu przykrych wspomnień to bardzo pogodna gorzowianka.