Twierdza Stilonu pozostała niezdobyta

Piłkarze Stilonu Gorzów Wlkp. wygrali na własnym boisku z ZAP Syreną Zbąszynek 2:1.

W 20 minucie Filip Pytlewski przejął piłkę przed polem karnym Syreny i po rajdzie przez niemal całe boisko podał ja do Bartosza Matysiaka, który mimo asysty trzech piłkarzy Stilonu z ok. 6 metrów pokonał Łukasza Wiśniewskiego. Stracona bramka jakby obudziła gospodarzy, którzy ruszyli do odrabiania start i kilka minut później po strzale Szymona Szyszki piłka trafiła w poprzeczkę, a za moment Mateusz Walczak trafił piłką w słupek bramki Syreny. Po chwili naporu Stilonu goście ponownie zaatakowali. W 33 minucie po uderzeniu Matysiaka z ok. 30 m. piłka przeleciała tuż obok słupka, a pięć minut później strzał głową Mikity Sialiavy obronił bramkarz Stilonu. W 42 minucie Mateusz Walczak podał piłkę do znajdującego się w polu karnym Syreny Wojciecha Pielaka, ten po dwóch zwodach uderzył lewą nogą i było 1:1.

W drugiej połowie kibice długo czekali na sytuacje bramkowe. W 67 minucie Łukasz Wiśniewski najpierw obronił strzał Matusiaka, a za moment sparował uderzenie Webera na słupek. Mecz rozstrzygnął się w 70 minucie, w której Paweł Krauz dośrodkował do Walczaka, a ten z 11 metrów strzałem z woleja zdobył zwycięską bramkę, dzięki czemu Stilon zakończył pierwszą rundę z kompletem zwycięstw na swoim stadionie.

Piłkarze Syreny z podniesionymi głowami opuszczali boisko, ale żałowali, że Stilon przerwał serią 8 meczów bez porażki.

Można było wygrać wyżej, ale cieszymy się z tego co mamy mówili stilonowcy:

Exit mobile version