Marcin Gortat ogłosił oficjalnie zakończenie koszykarskiej kariery, którą rozpoczynał Łodzi w 2002 roku. „Odchodzę na emeryturę, kończę moje granie profesjonalne” – powiedział w wywiadzie dla TVP Info. W najlepszej lidze świata NBA grał 12 lat .
Od 7 lutego 2019 r. był wolnym graczem, po tym jak rozstał się z nim klub Los Angeles Clippers.
Przez ponad rok Polak czekał na odpowiadająca mu ofertę z NBA (gwarantowany kontrakt z Clippers wart za sezon 2018/19 aż 13 565 218 dolarów wygasł latem), ale taka nie nadeszła i na dwa dni przez 36. urodzinami oficjalnie ogłosił rozbrat z parkietem, o której to decyzji wspominał od kilku miesięcy.
„Zdaję sobie sprawę, że takiej oferty, na jaką czekam, już praktycznie nie będzie. Mentalnie jestem gotowy na ogłoszenie: to już koniec. Czekam na właściwą chwilę”
– mówił kilkanaście tygodni temu.
Syn Janusza Gortata, dwukrotnego brązowego medalisty olimpijskiego w boksie, był trzecim urodzonym w Polsce koszykarzem, któremu udało się zagrać w NBA, po Cezarym Trybańskim i Macieju Lampe (karier za oceanem nie zrobili). Gortat, mający przezwisko „Polish Hammer”, osiągnął sukces sportowy i finansowy.
W 2014 roku podpisał wygasającą właśnie pięcioletnią umowę opiewającą na 60 mln dolarów. Łącznie gra w NBA przyniosła mu 95 mln. W trakcie 13 sezonów w NBA wystąpił w 806 meczach w rozgrywkach regularnych, zdobywając średnio 9,9 pkt i 7,9 zbiórki oraz w 86 w fazie play off (8,7 pkt i 6,3 zb.). W 2009 roku wywalczył wicemistrzostwo NBA z Orlando Magic.
Środkowy osiem razy organizował w NBA, jako koszykarz, wydarzenie „Polska Noc w NBA”, podczas której przed meczem najlepszej koszykarskiej ligi świata promował ojczyznę i jej kulturę. W tym roku wydarzenie miało inny charakter – bal w Beverly Hills z udziałem wielu znanych osobistości ze świata sportu (m.in. bokserzy Adam Kownacki i Andrzej Fąfara), polityki i kultury oraz camp dla 100 dzieci – Amerykanów i Polaków, mieszkających w Stanach Zjednoczonych.
W kraju jego główną aktywnością i projektem numer jeden jest fundacja „Mierz Wysoko”, która m.in. organizuje od 12 lat koszykarskie jednodniowe obozy dla adeptów koszykówki oraz mecz Gortat Team – Wojsko Polskie. Fundacja współpracuje także z czteroma szkołami sportowymi – w Łodzi, Krakowie, Poznaniu i Gdańsku. Jest także zaangażowana w Narodowe Centrum Koszykówki 3×3 w Gdańsku.
„Mam dług do spłacenia, bo ktoś, kiedyś wyciągnął do mnie pomocną dłoń”
– napisał na stronie fundacji Gortat.
Podstaw koszykówki uczył się późno, jako 18-latek (wcześniej trenował piłkę nożną) i szybko wyjechał z Łodzi do Niemiec, gdzie przez cztery lata grał w RheinEnergie Kolonia, głównie pod okiem serbskiego trenera Saszy Obradovica, jako zawodnika mistrza świata z 1998 r. (także trzykrotny mistrza Europy).
W 2005 r. z 57. numerem w drafcie został wybrany przez Phoenix Suns, ale jeszcze tej samej nocy trafił w wyniku wymiany do Orlando Magic. Do składu zespołu z Florydy trafił na stałe w 2007 r., po dobrym występie w lidze letniej, gdy trenerem został Stan Van Gundy. W NBA zadebiutował 1 marca 2008 roku. Występował następnie w Phoenix Suns (2010-2013), Washington Wizards (2013-2018) i Clippers (2018-2019).
Za swój największy sukces uważa to, że trafił do NBA i występował w niej przez kilkanaście sezonów będąc u szczytu kariery ważnym graczem Phoenix i Washington.
„Za sukces uważam to, że z dość niszowej dyscypliny, jaką była koszykówka w Polsce, trafiłem do NBA i mogłem zbudować swoją pozycję na parkietach i poza nimi. Na sukces złożyło się wiele rzeczy i osób, które spotkałem na swojej drodze. Dziś jestem rozpoznawalny w kraju przez trzy czwarte Polaków, za co dziękuję im z pokorą”
– mówił w styczniu.
Z reprezentacją Polski nie osiągnął sukcesów. Grał w niej w latach 2004-2015. Uczestniczył w trzech mistrzostwach Europy (2009, 2013, 2015). Zakończył karierę po Eurobaskecie 2015 we Francji, po meczu 1/8 finału z późniejszym mistrzem Hiszpanią, przegranym 66:80. W drużynie narodowej rozegrał 86 spotkań i zdobył 1194 pkt.
„Dziękuję wszystkim kibicom za to, że mnie wspierali. Teraz skoncentruję się głównie na pracy charytatywnej”
– powiedział.