Nocna prohibicja w Gorzowie sprawdza się- twierdzi inicjator wprowadzenia ograniczeń w sprzedaży alkoholu, radny Tomasz Manikowski. Są już pierwsze statystyki, potwierdzające, że jest spokojniej. Czy będą dalsze obostrzenia dotyczące sprzedaży alkoholu w Gorzowie? Zdaniem Tomasza Manikowskiego, w mieście jest zbyt wiele punktów sprzedaży alkoholu.
Gość Radia Gorzów zwraca uwagę także na problem tzw. małpek. Polacy dziennie kupują trzy miliony wysokoprocentowego alkoholu sprzedawanego w butelkach 100 czy 200 ml. Co trzecia butelka kupowana jest przed południem. Kupują wszyscy, niezależnie od grupy społecznej i zawodowej. Jak mówi Tomasz Manikowski, małe wódki wykreowały nowy sposób picia mocnego alkoholu.
Według badań, na które powołuje się Rzeczpospolita, największa grupa klientów – osoby mające problem z alkoholem to pracownicy fizyczni. Następne grupy to klienci młodzi (20–25 lat), panowie na spacerze z psem, emeryci i młode kobiety.