Polski Komitet Olimpijski, Polska Agencja Antydopingowa oraz Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych zawarły porozumienie o współpracy w walce z dopingiem. Jego celem jest poprawa polityki informacyjnej, dotyczącej substancji znajdujących się w lekach, co ma się przełożyć na uniknięcie wpadek.
W obecności szefa Światowej Agencji Antydopingowej (WADA) Witolda Bańki umowę podpisali: prezes PKOl Andrzej Kraśnicki, dyrektor POLADA Michał Rynkowski oraz prezes URPL Grzegorz Cessak.
Bańka podkreślił, że walka z dopingiem to nie tylko kontrole antydopingowe, współpraca z odpowiednimi służbami i „wyrzucanie oszustów ze sportu”, ale także profilaktyka, edukacja i właściwa polityka informacyjna. Wspomniał, że podpisana umowa kładzie nacisk na edukację, odpowiednie informowanie i ostrzeganie zawodników przed medykamentami, które mogą zawierać substancje zabronione.
„Kolejne urzędy i instytucje włączają się do walki z dopingiem. To cieszy i z perspektywy Światowej Agencji Antydopingowej bardzo dziękuję za te działania i zaangażowanie na rzecz czystego sportu”
– dodał szef WADA.
Prezes PKOl przyznał, że w przeszłości zdarzały się wpadki dopingowe nawet u najwybitniejszych polskich sportowców. Jego zdaniem podpisane porozumienie to właściwy krok, aby uniknąć takich sytuacji w przyszłości.
„Chcemy, aby w igrzyskach w Tokio nie było w reprezentacji Polski żadnych elementów, za które musielibyśmy się wstydzić”
– podkreślił Kraśnicki.
Aby uniknąć tego zagrożenia, na ulotkach dołączonych do leków mają się pojawić informacje o zagrożeniu dopingiem.
„Mamy bardzo dużo podobnych leków o tych samych substancjach czynnych, ale o różnych nazwach handlowych. To może wprowadzać w błąd sportowców, trenerów i inne osoby zajmujące się sportem zawodowo. Chcemy, aby na ulotkach – obok informacji o przeciwskazaniach stosowania danego leku np. dla kobiet w ciąży lub dla osób prowadzących pojazdy – pojawiły się ostrzeżenia dotyczące dopingu”
– tłumaczył prezes URPL.
Cessak wspomniał również, że Polska chce poruszyć ten problem na poziomie Unii Europejskiej.
„Chcemy, aby na całym kontynencie pojawiły się ujednolicone wzory ulotek. Na razie może to być inicjatywa krajowa. Poszczególne kraje zaczynają już tę inicjatywę wdrażać”
– dodał szef URPL.