To zemsta za niesprzątanie po psach – twierdzi właścicielka czworonoga, któremu w ubiegłym tygodniu weterynarze wyciągnęli z żołądka żyletkę. Wracamy do tematu rozrzuconych kawałków mięsa z ukrytymi wewnątrz niebezpiecznymi przedmiotami. Od kilku dni gorzowska policja szuka sprawcy lub sprawców takiego właśnie znęcania się nad psami.
Jak zapewniał na naszej antenie Marcin Maludy, rzecznik prasowy lubuskiej policji, znalezienie sprawcy to dla funkcjonariuszy sprawa honorowa. Tymczasem właścicielka operowanego psa uważa, że to zemsta za to, że nie wszyscy właściciele sprzątają po swoich czworonogach:
Wyciągnięcie takiego przedmiotu z żołądka to poważny zabieg – mówi lekarz weterynarii Magdalena Wesołowska, której w ten sposób udało się uratować psa:
To kolejny przypadek połknięcia mięsa z żyletką w okolicach ulicy Witosa. Weterynarze radzą, by w przypadku gdy wiemy, że nasz pupil może połakomić się na taki kąsek, lepiej na spacer zabrać ze sobą kaganiec.