Zwłoki około 70-letniego mężczyzny odkryła straż pożarna i policja, w jednym z mieszkań przy ul. Marcinkowskiego. Odkrycia dokonały służby po zgłoszeniu jednej z sąsiadek, którą zaniepokoiło zachowanie 80-letniej znajomej kobiety w zamkniętym mieszkaniu.
Na miejscu okazało się, że starsza kobieta mogła przebywać w mieszkaniu ze zwłokami mężczyzny już dłuższy czas. Jak twierdzi rzecznik prasowy gorzowskiej Straży Pożarnej Bartłomiej Mądry, strażacy w pierwszej chwili musieli z policjantami poradzić sobie z agresywnie zachowującą się osiemdziesięciolatką, przebywającą w mieszkaniu. Strażacy chcieli podjąć także czynności resuscytacyjne ale obecni na miejscu medycy z pogotowia ratunkowego stwierdzili, że jest już za późno. Starsza kobieta została zabrana przez pogotowie do szpitala, a na miejscu pracowali prokurator i policjanci, którzy wyjaśniają przyczyny tego zdarzenia.