Senator Władysław Komarnicki (PO) zagłosował wieczorem za przyjęciem ustawy o głosowaniu korespondencyjnym w wyborach prezydenckich. Jego koledzy partyjni uważają, że Komarnicki pomylił się.
Senat wieczorem odrzucił ustawę ws. głosowania korespondencyjnego. Za jej odrzuceniem głosowało 50 senatorów, przeciw było 35, a 1 osoba wstrzymała się od głosu. Teraz stanowisko senatu trafi do sejmu.
Za wnioskowanym przez trzy sejmowe komisje (ustawodawcza, praw człowieka i samorządu terytorialnego) odrzuceniem ustawy w całości było 50 senatorów (KO, KP-PSL, Lewica, dwie osoby z Koła Senatorów Niezależnych i jeden senator niezrzeszonych), przeciw opowiedziało się 35 (34 senatorów PiS i jeden senator Koalicji Obywatelskiej – Władysław Komarnicki), a 1 osoba wstrzymała się od głosu.
Koledzy partyjni Komarnickiego uważają, że doszło do pomyłki.
„Informuję w imieniu senatora Władysława Komarnickiego, że jego głosowanie to pomyłka. Jest dzień po operacji. Cały dzień głosował z nami. Tu się pomylił” – napisał na twitterze senator Marcin Bosacki.
Kilka godzin temu senator Komarnicki opublikował oświadczenie w tej sprawie:
Szanowni Państwo! W poniedziałek zostałem poddany bardzo poważnemu zabiegowi, który trwał 5 godzin i przeprowadzony był w pełnej narkozie. Jednak niezmiernie ważne było dla mnie głosowanie w Senacie! Szczególnie nad ustawą dotycząca przeprowadzenia wyborów na Prezydenta RP. Doskonale zdawałem sobie sprawę z tego jak ważna jest to ustawa i postanowiłem, że nawet operacja nie stanie na przeszkodzie żebym mógł zagłosować i spełnić swój obowiązek wobec mojej kochanej Ojczyzny. Od rana uczestniczyłem zdalnie w posiedzeniu leżąc na szpitalnym łóżku. Posiedzenie trwało od godz.11 do ostatniego głosowania, które odbyło się ok godz.22 . Niestety zmęczenie, ból, chwila nieuwagi sprawiły, że zagłosowałem błędnie. Jest to dla mnie bardzo przykra sytuacja i chciałbym z tego miejsca przeprosić moich wyborców i moich serdecznych kolegów Senatorów z Koalicji Obywatelskiej.