Jeden z mieszkańców gorzowskiego Domu Pomocy Społecznej numer 1 poprosił nas o interwencję. W mailu przysłanym do redakcji mężczyzna skarży się na to, że nie może opuścić placówki.
Pan Marek ma 45 lat, jest osoba chodzącą. Twierdzi, że wcześniej otrzymał pozwolenie na opuszczenie DPS-u, zaraz potem mu je cofnięto.
Z kolei dyrekcja placówki informuje, że wyjścia i wyjazdy pensjonariuszy poza obiekt są możliwe, ale w określonych sytuacjach i pod pewnymi warunkami. – To na przykład wizyty w urzędach, bankach, możliwe są także spotkania z rodzinami. Musi być jednak współpraca między podopiecznym i dyrekcją – mówi Elżbieta Kubicka.
– Środki bezpieczeństwa podjęte w stosunku do pensjonariuszy Domów Pomocy Społecznej w Gorzowie przynoszą bardzo dobre efekty – nie mamy żadnych przypadków zakażeń koronawirusem – mówi Wiesław Ciepiela z magistratu.
Pracownicy gorzowskiego DPS-u nr 1 już kilka tygodni temu znaleźli sposób na umożliwienie pensjonariuszom krótkich spotkań z bliskimi. Odbywają się one przez szybę, z zachowaniem zasad bezpieczeństwa. Z takiej możliwości zadowolone są obie strony. Obecnie w DPS nr 1 w Gorzowie przebywa 218 osób.