Ponad 80 kontroli przeprowadzili w styczniu strażnicy miejscy, którzy sprawdzają czym gorzowianie palą w piecach. W ośmiu przypadkach mundurowi stwierdzili, że zamiast materiałów opałowych, spalane są odpady, często śmieci. Wśród ukaranych wysokim mandatem znalazł się właściciel zakładu wulkanizacyjnego, który spalał w piecu… zużyty olej.
W tym przypadku strażników zaalarmowali sami mieszkańcy, których zaniepokoił gęsty, czarny dym, zatruwający powietrze niemal na całym osiedlu. -Liczba próśb o interwencję od gorzowian rośnie- mówi Andrzej Jasiński, Komendant Straży Miejskiej w Gorzowie.
Straż Miejska przypomina, iż spalanie odpadów jest wykroczeniem zagrożonym karą aresztu albo grzywny w wysokości do pięciu tysięcy złotych.
W ubiegłym roku Straż Miejska przeprowadziła 360 interwencji związanych ze sprawdzaniem, czym gorzowianie palą w piecach. Mandatów nałożono stosunkowo niewiele, bo 27. W jednym przypadku skierowano też postępowanie do sądu.