Do śmiertelnego potrącenia mężczyzny doszło w poniedziałkowy wieczór przy skrzyżowaniu Staszica i Marcinkowskiego. Jak mówią świadkowie zdarzenia, siła uderzenia była tak duża, że poszkodowany znalazł się pod samochodem. Autem – osobową toyotą – kierował 70-latek, był trzeźwy – wyjaśnia Grzegorz Jaroszewicz z zespołu prasowego lubuskiej policji.
Ze wstępnych ustaleń wynika także, że poszkodowany przechodził przez jezdnię w miejscu do tego wyznaczonym. Od razu po potrąceniu był długo reanimowany. Niestety, po przewiezieniu do szpitala zmarł.