Brak chętnych do pracy spowodował, że Spółdzielnia Mieszkaniowa „Staszica” wywiesiła na klatkach schodowych ogłoszenia, że poszukuje chętnych na dozorców i sprzątaczy. Akcja przyniosła zamierzony efekt, bo niemal wszystkie wakaty zniknęły, ale ogłoszenia wiszą dalej, bo na tych stanowiskach jest spora rotacja.
Jak mówi wiceprezes Spółdzielni Marek Puchalski, obowiązki dozorcy nie należą do lekkich, stąd część osób po krótkim czasie po prostu rezygnuje. Nowością jest to, że do pracy zgłaszają się też osoby bardzo młode.
Sami mieszkańcy z Osiedla Staszica przyznają, że brudno na osiedlu nie jest, ale gdyby wszyscy szanowali cudzy trud, byłoby jeszcze lepiej.
Do podjęcia pracy w charakterze dozorcy nie zachęcają może zarobki, ale jak mówi wiceprezes, warte podkreślenia jest to, że jest to praca raczej zadaniowa.
W strukturach Spółdzielni Mieszkaniowej „Staszica” jest 58 etatów przeznaczonych dla dozorców. Obsadzone są niemal wszystkie, ale chętni do podjęcia tego typu pracy są nadal mile widziani.