Nie sprawdziły się zapowiedzi synoptyków o intensywnych opadach, wietrze i gradzie, jakie miały pojawić się na naszym terenie. Gorzowianie wyciągnęli jednak wnioski z wtorkowej nawałnicy, której towarzyszył grad miejscami wielkości kurzych jaj. Koce, kartony, plandeki- wszystko co mogło zamortyzować uderzenia gradowych kul w karoserię albo samochodowe szyby- poszły w ruch.
Mieszkańcy, którzy nie maja garaży, radzili sobie jak mogli, żeby uniknąć uszkodzenia samochodów przez zapowiadany grad. Pod dach swoich wielopoziomowych parkingów wpuściły kierowców galerie handlowe. Parkingi wypełniły się po brzegi. Na szczęście prognozy, choć synoptycy przewidywali ich 90-procentową sprawdzalność, nie potwierdziły się.