Dziesięć kurzych jaj znaleziono w ścianach byłej zabytkowej leżakowni przedwojennego browaru braci Gross, a później centrali rybnej u zbiegu Wybickiego i Strzeleckiej. Trwa remont budynku, w którym docelowo ma powstać restauracja i hotel. Ponad 100-letnie jaja ukryte były w szczelinie między cegłami.
Jedno rozbiło się, a zapach których się rozniósł był do nie do wytrzymania- mówi nam Grzegorz Adamczyk, współwłaściciel budynku. Podejrzewa, że zamurowanie jajek w ścianach to tzw. zemsta murarza- przed stu laty między budowlańcami a właścicielem musiało dość do nieporozumienia. Wmurowanie jajek to rewanż. Co stanie się ze znaleziskiem? Jedno właściciele chcą zabezpieczyć w słoiku i zostawić na pamiątkę. A co z samą byłą centralną rybną? – Wchodzimy z pracami na piętro- mówi Adamski. Powoli inwestycja nabiera kształtu. Na dole ma być restauracja, na piętrze pokoje hotelowe. – W końcu w Gorzowie nastał klimat dla inwestorów, więc idziemy do przodu- komentuje Adamczyk.