Szczepionki, których nieprawidłowe przechowywanie wykrył Główny Inspektorat Sanitarny i które zostały mimo to podane dzieciom w naszym województwie, nie zagrażają ich zdrowiu. Oświadczył to dzisiaj wojewoda lubuski Władysław Dajczak na zwołanym briefingu prasowym.
Przypomnijmy, sprawa ujrzała światło dzienne, kiedy to ujawniono, że wydano 80 decyzji o wycofaniu z lubuskich aptek i przychodni szczepionek, a kolejnych 100 decyzji jest w toku. Wojewoda uspokajał dzisiaj, że nieprawidłowe przechowywanie szczepionek jedynie skróciło czas nich przydatności, a nie miało wpływu na stan zdrowia małych pacjentów.
Drugą stroną całej sprawy jest oczywiście złamanie procedur przechowywania tych preparatów, bo po przerwie w dostawie prądu do lodówek, wszystko powinno być zutylizowane. Ponieważ tak się nie stało, wojewoda złożył zawiadomienie do prokuratury. Których placówek sprawa dotyczy, Władysław Dajczak nie zdradził.
Dodajmy, że sprawa jest wyjaśniana przez odpowiednie służby od października ubiegłego roku.