Strażacy po raz kolejny przypominają: wchodzenie na zamarznięte stawy i rzeki może być śmiertelnie niebezpieczne.
Dwa dni temu w Wiśle w Krakowie utonął 37-letni mężczyzna, pod którym załamał się lód. Kilka godzin później w stawie koło Słupska zginęła 8-letnia dziewczynka, która spacerowała po tamtej okolicy z psem. Apele strażaków i tragiczne wypadki nie do wszystkich jednak przemawiają. Po skutych lodem rzekach, jeziorach i stawach wciąż spacerują ludzie, a wędkarze łowią ryby.
Strażacy apelują też do wędkarzy, że jeśli już zdecydują się na łowienie ryb na lodzie, powinni używać tzw. ubrań wypornościowych i kapoków.