Przechylone ogrodzenie, zasypany ziemią ze skarpy plac zabaw. Już wczoraj informowaliśmy, że coś złego dzieje się na boiskach za Szkołą Podstawową nr 17 przy Warszawskiej. Tuż po naszej interwencji na miejsce pojechali gorzowscy urzędnicy.
Jak mówią: odchylenie części ogrodzenia jest minimalne i związane z silnym wiatrem. Nie jest to jednak związane z osuwaniem się skarpy i nie zagraża bezpieczeństwu użytkowników. Jeśli zaś chodzi o plac zabaw, to tu faktycznie doszło do osunięcia się sąsiadującej z nim skarpy. Ze względów bezpieczeństwa plac został zamknięty, a szkoła wraz z miastem od ubiegłego roku próbuje poradzić sobie z problemem. Na początku wykonano dokumentacje projektową i usunięto cześć skarpy. W tracie prac udało się ustalić przyczynę osuwiska , jak się okazało to niewłaściwe odprowadzenie wody z boisk, które przy intensywnych deszczach spowodowało osunięcie się ziemi. Pojawił się także problem instalacji elektrycznych, o istnieniu których urzędnicy nie wiedzieli. Wymagało to dalszych prac projektowych. Mówi dyrektor wydziału edukacji Renata Pliżga:
Miasto ma już wykonawcę, który już wkrótce ma przystąpić do prac. Te mają potrwać ok. 2 miesięcy.
Realizacja tych poprawek kosztuje miasto prawie 100 tysięcy złotych.