Prezydent Gorzowa jeszcze w maju chce rozstrzygnąć sprawę podwyżek dodatków dla nauczycieli. Wszystko zależy od rozmów, które w czwartek mają się rozpocząć w magistracie z przedstawicielami związków zawodowych.
Taką informację usłyszeli miejscy radni. Żadne konkretne sumy podczas sesji nie padły, bo prezydent Jacek Wójcicki czeka najpierw na to, co usłyszy od nauczycieli:
Przypomnijmy, prezydent Gorzowa zaprosił na rozmowy przedstawicieli związków zawodowych nauczycieli po tym, jak porozumienia w sprawie większych dodatków do nauczycielskich pensji nie udało się osiągnąć wiceprezydentowi Radosławowi Sujakowi. O sprawie zrobiło się głośno w mediach, kiedy szefowa ZNP w Gorzowie Barbara Zajbert napisała list otwarty w którym wytknęła miastu, że zdecydowano o podwyżkach dla pracowników samorządowych, a nauczycieli pominięto. Radosław Sujak liczy, że obie strony dojdą do porozumienia:
Szef klubu PiS Paweł Ludniewski liczy na szybkie efekty rozmów magistratu z nauczycielami:
Podwyżki poprze także Platforma Obywatelska, której klub podczas sesji planował wprowadzić poprawkę do budżetu dotyczącą większych dodatków dla nauczycieli. Jak mówi szef klubu Jerzy Sobolewski, po oświadczeniu prezydenta z poprawki zrezygnowano:
Tymczasem, jak poinformowało ministerstwo edukacji, od 1 kwietnia wzrosną pensje nauczycieli. Minister edukacji w poniedziałek podpisała rozporządzenie w tej sprawie. Anna Zalewska wyjaśniała, że to rozpoczęcie rozłożonej na trzy lata 15-procentowej podwyżki. Na wzrost wynagrodzeń przeznaczono 1 mld 200 mln zł w ustawie budżetowej. Kolejne etapy podwyżki zaplanowane są na styczeń 2019 i styczeń 2020. Według ZNP podwyżki te są dalece niewystarczające.