Na duże utrudnienia skarżą się osoby, które zmuszone są każdego dnia przemieszczać się pomiędzy Gorzowem a Baczyną.
Dawniej pokonanie tej trasy zajmowało 10 minut. Teraz – w związku z remontem ulicy Kostrzyńskiej i Myśliborskiej – dojazd trwa ponad godzinę. Doświadcza tego nawet kilka razy w ciągu dnia pani Agnieszka. Kobieta mieszka w Baczynie, a dojeżdża do pracy do Gorzowa. W podobnej sytuacji są pracownicy zakładów, którzy z Gorzowa dojeżdżają na przykład do Faurecii czy TPV.
O uciążliwości związane z dojazdem na trasie Gorzów-Baczyna pytaliśmy dziś prezydenta miasta Jacka Wójcickiego. Już kilka miesięcy temu przedstawiciele miasta spotykali się z szefostwem zakładów pracy, aby znaleźć rozwiązanie jak najmniej dokuczliwe dla dojeżdżających pracowników.
Jak zapewnia prezydent Gorzowa, ruch na ulicy Myśliborskiej jest stale monitorowany. Jest on płynny, ale spowolniony. Prezydent Wójcicki zachęca do korzystania z zachodniej obwodnicy miasta, aby do Baczyny wjeżdżać od ulicy Kasprzaka.