Od kilku miesięcy Gorzów wciąż nie ma apteki całodobowej. Po tym, jak placówka na rogu Sikorskiego – Młyńskiej przestała być czynna całą dobę, prezydent zwrócił się do wszystkich aptek, aby pełniły tygodniowe dyżury. Powstał też harmonogram, ale niestety – nie wszystkie apteki go wypełniają, a miasto nie ma prawnych narzędzi, aby je do tego zmusić.
Mówi Monika Józwa z Wydziału Spraw Społecznych UM:
Całodobowe dyżury po prostu nam sie nie opłacają – mówi Monika Nowicka, farmaceutka z jednej z gorzowskich aptek:
W tej chwili wydaje się, że wyjścia z sytuacji nie ma. Póki co, prezydent wystosował pismo do Lubuskiej Okręgowej Izby Aptekarskiej z prośbą, by apteki wspólnie wypracowały stanowisko w sprawie nocnych dyżurów w Gorzowie.