Grzyb i wilgoć. Czy tak da się mieszkać?

fot: pani Katarzyna

Wilgoć, grzyb i odpadający tynk – w takich warunkach mieszka z rodziną pani Katarzyna. Wielorodzinny dom przy ulicy Energetyków wymaga pilnych remontów, głównie tych związanych z odprowadzaniem wód, problem w tym, że Zakład Gospodarki Mieszkaniowej nie ma teraz na to pieniędzy.

Pani Katarzyna poprosiła o pomoc na portalu społecznościowym, tłumacząc swoją desperację chorobą dwojga z trójki jej dzieci, które z uwagi na wykrytą astmę nie powinny mieszkać w zagrzybionym pomieszczeniu:

Rodzina walczy więc o ocieplenie budynku, tym bardziej, że nie ma żadnego zadłużenia w stosunku do ZGM-u, a dwa lata temu zainwestowała duże pieniądze w remont mieszkania:

Dyrektor Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej Paweł Nowacki przyznaje, że w budynku jest problem z wilgocią, jednak rozwiązanie tej sytuacji nie jest proste:

Jak dodaje dyrektor Nowacki ostatni remont jaki wykonała rodzina, także nie poprawił sytuacji, bo dodatkowo pogorszył przepływ powietrza w lokalu. Nie jest to jednak element decydujący o zawilgoceniu mieszkania, dlatego ZGM będzie chciało problem rozwiązać, problem w tym, że jeszcze nie teraz:

W ubiegłym roku w częściach wspólnych budynku wymieniono m.in starą, zniszczona instalację elektryczną, okna i drzwi wejściowe do budynku. To wciąż jednak dużo za mało. Prócz prac związanych z odwodnieniem, trzeba by wykonać ocieplenie budynku, remont balkonów, klatek schodowych i dachu.

Exit mobile version