Działkowcy Rodzinnych Ogrodów Magnolia przy ulicy Walczaka po raz kolejny poprosili nas o pomoc. W ubiegłym roku informowaliśmy, że mogą stracić swojego ogrody, bo okazało się, że lata temu teren działek został źle wytyczony i ogrodzony.
Gdy sąsiednią działkę kupił od urzędu marszałkowskiego deweloper, właściciele ogródków dowiedzieli się, że muszą przestawić ogrodzenie o 4 metry w głąb działek. Problem w tym, że na tych 4 metrach stoją altany, część z nich murowana, ich przeniesienie jest właściwie niemożliwe.
Gdy o sprawie zrobiło się głośno, wszystko wskazywało na to, że stronom uda się porozumieć. Kilka dni temu działkowcy zaalarmowali nas jednak, że pracownicy dewelopera weszli na teren ich ogródków, przestawili płot, wycieli drzewka. Poproszeni o pomoc pojechaliśmy na miejsce na spotkanie ze zrozpaczonymi działkowcami:
W najtrudniejszej sytuacji są teraz właściciele murowanych altan. Budynki nie zostały zniszczone, ale usytuowanie budynków wskazuje na to, że trzeba będzie wyburzyć
Na teren ogródków pojechali także przedstawiciele zarządu okręgowego PZD w Gorzowie:
O komentarz do sprawy dwa dni temu poprosiliśmy także dewelopera. Dotychczas nie otrzymaliśmy odpowiedzi, jeśli nadejdzie, niezwłocznie ją opublikujemy. Z informacji jaka napłynęła od inwestora do działkowców wynika, że robi on porządek na terenie, który jest jego własnością.