2 lutego Ministerstwo Sprawiedliwości uchroniło program, dzięki któremu – zgodnie z założeniami MS, do Ochotniczych Straży Pożarnych w całym kraju trafi nowoczesny sprzęt ratowniczy o wartości ponad 100 mln zł ze środków Funduszu Sprawiedliwości. Strażacy niosący ochotniczo pomoc ofiarom wypadków zostaną wyposażeni w profesjonalne zestawy medyczne i defibrylatory. W Lubuskiem OSP będą mogły składać wnioski od 3 września i będą miały na to dwa tygodnie.
O wsparcie mogą się ubiegać gminy i miasta na prawach powiatu. Za ich pośrednictwem sprzęt ratowniczy trafi do poszczególnych jednostek OSP z danego terenu.
Wiceszef MS udzielał w środę odpowiedzi na pytania posłów w tej sprawie. Posłowie PiS Andrzej Gawron i Lidia Burzyńska pytali m.in., czy o wsparcie mogą ubiegać się też jednostki Straży Pożarnej nie należące do krajowego systemu ratowniczo-gaśniczego oraz na jaki sprzęt będą mogły uzyskać dofinansowanie.
„Cechą tego programu jest to, by sprzęt trafił do wszystkich. Każda jednostka OSP w Polsce – nie tylko ta, która jest w krajowym systemie, ma prawo do ubiegania się o wsparcie” – wskazał Woś.
Dodał, że dotacja będzie udzielana głównie na sprzęt ratujący życie. Przypomniał, że w ramach zakończonego pilotażu programu, dla jednostek OSP z Małopolski kupiono w ostatnich miesiącach ponad 200 defibrylatorów oraz 600 zestawów ratowniczych za ponad 10 mln zł.
Wiceminister przypomniał ponadto, że 2 lutego ruszył nabór wniosków o dotacje z Funduszu Sprawiedliwości z woj. podkarpackiego, a nabory z kolejnych województw będą uruchamiane co dwa tygodnie. Ostatnim będzie woj. lubuskie; tu wnioski będą przyjmowane od 3 września. Komisja oceniająca wnioski będzie mieć miesiąc na ich rozstrzygnięcie, podpisanie umów z samorządami oraz przyznanie dotacji.
„Do końca tego roku będziemy w stanie wesprzeć wszystkie jednostki OSP w Polsce” – zadeklarował Woś.
Wyjaśnił, że jednostki OSP za pośrednictwem gminy będą mogły ubiegać się również o wsparcie zakupu sprzęt, który nie został wymieniony w zasadach udzielania dotacji. „Jeśli konkretna OSP uzna, że jest zapotrzebowanie na inny sprzęt, to jak najbardziej może być udzielona dotacja” – podkreślił.
Jak mówił, w komisji oceniającej wnioski w poszczególnym województwie znajdzie się też ekspert, który pomoże w ocenie zapotrzebowania dla poszczególnych jednostek OSP. „Jesteśmy przekonani, że ten mechanizm pozwoli uniknąć nadużyć” – zaznaczył Woś.
Dopytywany, czy program będzie kontynuowany w kolejnych latach ocenił, że będzie to zależeć od efektów jego funkcjonowania w tym roku. „Niewykluczone, że będzie kontynuowany, ale też analizujemy inne obszary wsparcia z Funduszu Sprawiedliwości, bo nie tylko OSP go wymagają” – powiedział.
Woś zwrócił uwagę, że środki Funduszu, z którego zostaną wsparte OSP, nie pochodzą „bezpośrednio od podatników”. „To są środki pochodzące – można powiedzieć – wprost od osób, które miały jakąś kolizję z prawem, np. od przestępców drogowych. One są zobowiązane przekazać opłatę na rzecz Funduszu. Te pieniądze wracają do ofiar tych przestępstw, by ratować ich życie i zdrowie. OSP często są pierwsze na miejscu wypadków” – podkreślił wiceminister sprawiedliwości.
W Polsce działa około 16000 jednostek Ochotniczych Straży Pożarnych. Do każdej z nich ma trafić podstawowa torba ratownicza R1 z najnowocześniejszym wyposażeniem do udzielenia pomocy ofiarom wypadków. Jedna taka torba kosztuje 6-8 tys. zł.