Radni za całodobową apteką

Fot.archiwum RG

Gorzowscy radni wsparli szpital wojewódzki w staraniach o uruchomienie całodobowej apteki. Rada przyjęła stanowisko do ministra zdrowia, bo to właśnie on musi wyrazić zgodę na jej uruchomienie, co wynika z prawa farmaceutycznego.

Radni chcą, aby resort zdrowia dał aptece zielone światło „ze względu na ważny interes pacjentów”. Mówi przewodniczący Rady Miasta z PiS Sebastian Pieńkowski:

Przypomnijmy, władze gorzowskiego szpitala nie przedłużyły umowy z przedsiębiorcą, który prowadził dotąd aptekę na terenie lecznicy, bo chciały, by w tym miejscu znalazł się m. in. bufet. Lecznica ogłosiła przetarg na utworzenie apteki w budynku naprzeciwko szpitala. Przedsiębiorca, który go wygrał, jest zdecydowany prowadzić nocne dyżury, ale na razie nie może nawet otworzyć apteki, bo do tego potrzebuje zgody ministra zdrowia i wojewódzkiego inspektora farmaceutycznego. Chodzi właśnie o zapis w ustawie regulującej liczbę aptek w mieście. – Cieszymy się, że radni przez aklamację przyjęli to ważne stanowisko – mówi Robert Surowiec, wiceprzewodniczący rady z PO i wiceszef szpitala:

Przypomnijmy, że żadna z 45 aptek działających w Gorzowie nie prowadzi obecnie dyżurów całodobowych. Tak jest od kilku tygodni. By zabezpieczyć mieszkańców, radni przyjęli niedawno uchwałę, w której apelowali do właścicieli, żeby każda z aptek wzięła na siebie jeden tydzień w roku, w którym będzie otwarta 24 h na dobę.

Exit mobile version