Nowe władze Stilonu: z klubu zniknęły pieniądze! Poprzednicy odpowiadają

fot. Filip Górecki

W siedzibie Stilonu Gorzów odbyła się konferencja prasowa dotycząca głównie spraw finansowych. Padły mocne zarzuty, mamy też odpowiedź.

W siedzibie klubu wystąpili prezes Piotr Biłko i przewodniczący komisji rewizyjnej Jerzy Synowiec. Usłyszeliśmy, że na koniec kwietnia według raportu kasowego w klubie było ponad 210 tysięcy złotych, a wewnętrzny audyt na koniec maja wykazał ponad 280 tysięcy. Tymczasem nowe władze poinformowały, że na koncie zastały 6,60 zł a w klubowej kasie niespełna 90 złotych. Usłyszeliśmy, że w ostatnich tygodniach z klubu były wybierane wysokie kwoty, rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych. Padły nazwiska Jacka Ziemeckiego oraz Magdaleny Gołubowskiej, żony byłego trenera i dyrektora sportowego klubu, która od marca pracowała w Stilonie. Piotr Biłko powiedział także, że Adam Gołubowski żąda od klubu ponad 60 tysięcy złotych, za wynagrodzenie, pożyczki, obozy, leasingi. Padł także zarzut o niepłacenie za obozy dzieci i młodzieży pomimo pobierania 100% kosztów od rodziców. Na konferencji usłyszeliśmy też, że zawodnicy bywali niedożywieni a niektórzy mieli być szantażowani. 

Oto zapis całej konferencji:

Do zarzutów, które padły podczas konferencji odnieśli się główni zainteresowani. – Jeszcze raz powiem, że nikt z nami nie chciał rozmawiać – powiedział Adam Gołubowski, który wypowiedział się także w imieniu swojej żony. Były szkoleniowiec Stilonu podkreśla, że na wszystkie operacje finansowe dokonywane przez jego żonę posiada dokumenty, potwierdzające rozliczenie tych środków. Oto cała rozmowa z trenerem:

Zarzuty odpiera także Jacek Ziemecki. On także zapewnia, że na wszystko jest potwierdzenie:

Exit mobile version