Stal dostaje lanie w meczu o pietruszkę, a w playoffach pojedzie z Apatorem

Moje Bermudy Stal Gorzów z potężną porażką w ostatnim meczu sezonu zasadniczego PGE Ekstraligi.

Osłabieni gorzowianie(brak kontuzjowanych Vaculika i Palucha) przegrali sromotnie na wyjeździe ze zwycięzcą rundy zasadniczej – Motorem Lublin 31-59.

W innym dzisiejszym spotkaniu Apator Toruń zremisował u siebie ze Spartą Wrocław 45-45. Ten wynik spowodował, że w I rundzie playoffu rywalem gorzowian będzie zespół z Torunia. Pierwszy mecz – za dwa tygodnie.

W pozostałych parach Motor Lublin będzie walczył z Unią Leszno, a Sparta Wrocław z Włókniarzem Częstochowa.

A dziś Motor zaczął znakomicie – dwa razy podwójnie wygrał i prowadził na dzień dobry 10-2.

W trzecim wyścigu najpierw upadł Thomsen, a w powtórce było kilka mijanek, a ostatecznie Stal wygrała 4-2 – Thomsen wyprzedził Hampela, trzeci był Zmarzli, a ostatni Michelsen. 12-6 dla Motoru.

Pierwszą serię startów zamknęło znów podwójne zwycięstwo lublinian, które przywieźli Kubera z Bartkowiakiem i po 4 biegach było 17-7 dla gospodarzy.

Po 5 biegach było już 22-8 po kolejnej podwójnej wygranej koziołków z Lublina. Stal niestety była tylko tłem dla gospodarzy – Lampart i Drabik nie najlepiej wystartowali, ale już na I okrążeniu wyprzedzili parę Hansen, Jasiński.

Potem były 2 remisy i po 7 wyścigu Motor wygrywał 28-14.

Dalsza część meczu bez historii – Motor miał wyrównany skład, wszyscy solidnie punktowali, a najlepiej prezentowali się Lampart i Hampel.

W Stali walczyli głównie Zmarzlik i Thomsen – reszta mocno odstawała. Po X biegach Motor miał już 22 punkty przewagi, a przed nominowanymi 24, prowadził 51-27.

Ostateczny wynik spotkania to 59-31 dla gospodarzy.

Początek playoffów w PGE Ekstralidze 21 sierpnia.

Exit mobile version