Miejscy strażnicy co kilka dni zajmują się autami, których stan wskazuje, że od lat nie były używane. Często okazuje się, że samochody te nie posiadają ważnego ubezpieczenia bądź ich zakup w ogóle nie został zgłoszony.
Wówczas właściciel samochodu dostaje do zapłaty spory rachunek. Mówi komendant miejskich strażników Andrzej Jasińki:
W tym roku strażnicy zajmowali się już 60 takimi autami, w 20 przypadkach pojazdy zostały usunięte.