Ponad 6 tysięcy pożarów, ponad 9 tysięcy miejscowych zagrożeń – a ogółem blisko 17 tysięcy wszystkich interwencji – lubuska straż pożarna podsumowała dziś swoje działania za 2018 rok.
To był rok ciężki, ale dobry, jeśli chodzi o organizację wszystkich prowadzonych przez nas działań – powiedział brygadier Patryk Maruszak, Lubuski Komendant Wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej.
Działalność strażaków to nie tylko niwelowanie zagrożeń, ale też prewencja, którą bardzo cenię – podkreślał z kolei obecny na rocznej odprawie wojewoda lubuski Władysław Dajczak.
Straż pożarna poza niwelowaniem zagrożeń ma tez w swoim statucie prowadzenie różnego rodzaju kontroli. W minionym roku sprawdzono m.in. 435 obszarów leśnych. Bez odpowiedniej współpracy w lasach nie byłoby bezpiecznie – oceniał Krzysztof Poczekaj, zastępca dyrektora Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Zielonej Górze.
Ważnym trzonem strażaków są też zastępy ochotników – mówi Edward Fedko, prezes zarządu Oddziału Wojewódzkiego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych Województwa Lubuskiego.
Patrząc na statystyki, lubuscy strażacy interweniowali w 2018 roku 46 razy na dobę, średnio co 31 minut.