Kurierzy dowożący w Gorzowie przesyłki do automatów paczkowych jednej z ogólnopolskich firm skarżyli się na ciągłe opóźnienia w wypłatach.
Od kilkunastu dni otrzymywaliśmy telefony od osób zatrudnionych u jednego z lokalnych przewoźników, którzy dowozili przesyłki do automatów paczkowych i punktów odbioru w Gorzowie i okolicach. Kurierzy skarżyli się na spóźnione pensje, kary finansowe, a niektórzy wspominali nawet o mobbingu. Pani Katarzyna pracowała dla tego przewoźnika do końca sierpnia. Rozmawialiśmy z nią 10 września, bo do tego dnia miała pensję:
W poniedziałek zapytaliśmy o tę sprawę przedstawicieli operatora. Po kilku godzinach otrzymaliśmy odpowiedź, w której czytamy m.in.: „Obsługę tras realizują współpracujący z nami przewoźnicy, co oznacza, że spółka nie jest stroną w relacjach rozliczeniowych pomiędzy przewoźnikiem a kurierem. (…) W tej sytuacji zorganizowaliśmy mediacje pomiędzy przewoźnikiem a kurierami. Strony doszły do porozumienia, a należności zostały uregulowane. Kurierzy na bieżąco realizują swoje obowiązki, a przesyłki są dostarczone do punktów odbioru”.
Te informacje tylko częściowo potwierdzają nam od wczoraj kurierzy, którzy zaczęli otrzymać cześć należnych im pieniędzy. Pani Katarzyna otrzymała należne jej pieniądze za sierpień, ale jak mówi wciąż nie wyrównano zaległości za poprzednie miesiące pracy.
Do sprawy będziemy wracać.